Komu w drogę, temu… zabawki! Tak, tak… Bez nich podróż dla dziecka może okazać się nie do zniesienia. A dla rodziców tym bardziej. Poznaj więc nasze propozycje – te zabawki zainteresują dzieci na dłużej, zajmują mało miejsca w bagażu i przy okazji mają całkiem sporo zastosowań.

 

TYM ZABAWKOM DZIĘKUJEMY

Na początek zastanówmy się, jakie zabawki NIE powinny znaleźć się w naszym bagażu podręcznym. Przede wszystkim wyjmujemy z niego te grające czy świecące. Pamiętajmy, że w samolocie czy pociągu inni pasażerowie również próbują dojechać do celu w całkiem dobrym stanie psychicznym. Książeczka dźwiękowa z odgłosami zwierząt wiejskich może i fantastycznie zajmie nasze dziecko na godzinę albo i dłużej, ale równocześnie doprowadzi do furii nawet najbardziej cierpliwych współpasażerów. Pomyślcie też o sobie. Czy na pewno chcecie przez bite pięć godzin drogi nad morze słuchać w samochodzie syreny pożarowej z książeczki o Strażaku Samie? 😉 Zabawki dźwiękowe, choć dla dziecka są świetną atrakcją, po pewnym czasie robią się dla niego uzależniające. Sprawiają też, że dziecko szybciej staje się zmęczone i rozdrażnione. A rozdrażnienie to coś, czego unikamy w podróży jak ognia!

Warto unikać też zabawek dużych, nieforemnych, ciężkich – zajmują sporo miejsca, ale są też po prostu niebezpieczne. Wyobraź sobie gwałtowne hamowanie w samochodzie albo pociągu w ich towarzystwie… No i uwaga na ulubieńców. Zabieranie w podróż ukochanej zabawki jest oczywiście dobrym pomysłem. Gorzej jeśli tych zabawek nagle robi się dziesięć i każda musi mieć honorowe miejsc koło małego pasażera i żadna, broń Boże, nie może jechać schowana w walizce.

Zawsze istnieje też ryzyko zgubienia zabawki gdzieś w trasie – a powrót tą samą drogą i przeszukiwanie każdej stacji benzynowej, na jakiej się zatrzymywaliśmy, może być zbyt wykańczającym przeżyciem dla każdego rodzica. Dlatego wybieraj zabawki raczej niewielkie, niedrogie i koniecznie dawkuj je! Te największe hity trzymaj na później – w końcu im dłużej jedziemy, tym więcej atrakcji potrzebują nasze dzieci.

 

BEZ NICH ANI RUSZ

Jeśli czeka Was długa podróż w jednej pozycji – na przykład w samochodzie, warto przemyśleć zakup stolika podróżnika (od ok. 80 zł). Łatwo i szybko montuje się do fotelika dziecka, wykonany jest z miękkiego materiału więc również nie zagraża bezpieczeństwu małego pasażera. Dodatkowo ma kieszonki na przeróżne skarby dziecka. No i na pewno uprzyjemni i ułatwi dziecku te parę godzin w trasie.

Zawsze warto mieć w zanadrzu najzwyklejszy notes – dzieci na każdym etapie rozwoju zrobią z niego użytek. Najmłodsze będą mazać po nim kredkami (jeśli flamastry to koniecznie te ścieralne!) lub zgniatać i wyginać kartki, trochę starsze może już w nim coś porysują, napiszą albo wykorzystają kartki do stworzenia samolocików lub innych konstrukcji. Jeśli możesz pochwalić się manualnymi zdolnościami, kartki z notatnika przydadzą ci się do wycięcia różnych postaci lub stworów dla dziecka.

Notes to też świetna baza dla kolejnego podróżniczego must-have’u czyli naklejek. Naklejki mają w sobie jakąś magię i potrafią naprawdę na długo zaczarować dziecko. Już sam proces odklejania trochę trwa. Naklejać je można wszędzie – na zeszyt, na fotel, na ręce, nogi, czoło, na szybę (przetestuj na początek, czy na pewno z niej później zejdą). Na rynku dostępne są też naklejki w rolce – to ciekawa alternatywa dla klasycznych arkuszy.

 

Naklejki w rolce marki Mudpuppy (ok. 22 zł za 3-metrową rolkę).

 

Naklejki można zresztą nie tylko przyklejać. Można segregować je w grupy – pojazdy, zwierzęta dzikie, zwierzęta wiejskie. Można wyklejać nimi zeszyt i tworzyć na ich podstawie przeróżne historie. Fajną i ekonomiczną opcją będą naklejki wielokrotnego użytku. W sklepach znajdziesz też specjalne zeszyty czy atlasy z naklejkami, dzięki którym dziecko może poprzez zabawę naklejkami uczyć się na przykład matematyki, geografii, kształtów czy kolorów (np. Djeco)

 

 

Zestaw 5 laminowanych plansz i 200 naklejek wielokrotnego użytku Melissa & Doug (ok. 25 zł) oraz zestaw 30 kart i ponad 200 naklejek Edu Stick marki Djeco (ok. 21 zł).

 

Świetną zabawą będę też układanki i gry magnetyczne (np. Janod, Alexander) . Mieszczą się najczęściej w poręcznej małej walizeczce, która równocześnie służy za planszę do zabawy. Oprócz magnesów dołączone są też plansze ze wzorami, według których twoje dziecko może układać obrazki. Oczywiście może też puścić wodze fantazji i układać swoje własne kompozycje. Takie układanki wciągają na dłużej – sam proces przyklejania magnesu już jest sam w sobie całkiem fascynujący. W dodatku można snuć niestworzone historie na temat układanych wzorów.

Układanka magnetyczna marki Janod z 82-oma elementami (ok. 60-80 zł)

 

Kolejny hit, który dzieciom się nie znudzi (przynajmniej nie tak szybko!) to znikopis. Możliwości do zabawy za jego pomocą jest całe mnóstwo – może służyć do malowania, do pisania, do nauki literek i cyferek, możecie się nim całą rodziną bawić w kalambury, możecie wspólnie rysować znaki drogowe, które mijacie. W sklepach dostępne jest całej mnóstwo plastikowych znikopisów. W podróży może ci się jednak przydać taki wykonany… z kartonu!

 

 

Znikopis z długopisem i stempelkami Gdzie jest Dory (ok. 33 zł) oraz kartonowa tablica ścieralna marki Goki (ok. 6 zł)

 

Mało miejsca, a mnóstwo zabawy zapewnią dziecku również wodne kolorowanki. Spokojnie… nie będziesz do nich potrzebować kubka z wodą i pędzla. Wystarczy mały flamaster, wypełniony wodą, którego możliwości są nieskończone. Do takiego flamastra dołączony jest notesik z kolorowankami. Poza malowaniem dziecko będzie mogło rozwiązać różne logiczne zagadki i łamigłówki.

Wodna kolorowanka Water Wow! marki Melissa & Doug (ok. 20 zł)

 

Do torby spakuj też parę cienkich książeczek – prawie nic nie ważą i zdecydowanie łatwiej nimi manewrować siedząc w jednym miejscu. No i najczęściej opowiadają krótkie, zwięzłe historie, które nie zanudzą zmęczonych podróżą dzieci. Warto też wyposażyć się w kompaktowe zestawy łamigłówek (Kapitan Nauka, CzuCzu) – dopasowane do różnych przedziałów wiekowych dzieci i po brzegi wypełnione zagadkami i ciekawostkami.

 

Zestaw 150 zagadek i łamigłówek marki CzuCzu (ok. 15 zł)

 

Propozycje zabawek można jeszcze mnożyć, ale zaraz pewnie skończyłoby się nam miejsce w bagażu! Zresztą po wykorzystaniu przez dziecko wszystkich tych, które tutaj zaprezentowałyśmy i tak wkrótce pewnie dotrzemy do celu. Jeśli jeszcze daleka droga, w ruch niech pójdą kubki plastikowe, chusteczki higieniczne, słuchawki, klucze – tu już wyobraźnia rodziców nie ma granic! Szerokiej drogi!  🙂

Marysia Dąbrowska

Dziennikarka, absolwentka szkoły filmowej w Łodzi. Przez wiele lat pracowała w magazynie Joy, w którym prowadziła dział urody i pełniła obowiązki zastępcy redaktor naczelnej. Od ponad roku jej zainteresowania krążą bardziej wokół tematów macierzyńskich. Uwielbia gotować i jeść. Planować podróże i podróżować. A także czytać książki, najchętniej swojemu synkowi.

Dodaj komentarz

Chcemy być z Tobą w stałym kontakcie.

Zostaw swojego maila, aby otrzymać darmowe inspiracje, informacje o naszych akcjach, promocjach i najnowszych postach.

Subskrybując newsletter wyrażasz zgodę na przetwarzanie podanych danych i otrzymywanie od mamawokolicy.pl informacji handlowych.