Podobno interakcję zaczynają już w brzuchu mamy, mniej więcej na początku drugiego trymestru. Bliźnięta, choć stanowią raptem 3% społeczeństwa, wzbudzają od zawsze ogromne emocje. Podziw, z kolei, zawsze wzbudzają we mnie ich rodzice – i to właśnie razem z nimi postanowiłam zgłębić tę jedyną w swoim rodzaju, bliźniaczą relację.

 

„Za każdym razem, gdy spacerowałam ze swoimi dziewczynami w wózku, ludzie zaglądali z zaciekawieniem do środka i zadawali niezmiennie to samo pytanie: czy to bliźniaki? Zawsze, ale to zawsze, miałam ochotę odpowiedzieć im: Nie, jedno znalazłam” śmieje się Magda, mama bliźniaczek. Tak, bliźniaki wciąż fascynują. Czy to dziś, czy w zamierzchłych czasach – widok identycznej pary ludzi stawia pod znakiem zapytania pierwotne przekonanie o naszej wyjątkowości i unikatowości. Tak się składa, że moje trzy koleżanki to mamy bliźniąt. Wspomniana wyżej Magda ma pięcioletnią Zosię i Basię. Marta ma dwuipółlatków Antka i Tadka, a Ewa… Ewa to prawdziwa matka gigantka – ma dwie pary bliźniąt:  4-latków Leona i Kubę i 2-latków Antka i Franka! Dziewczyny opowiedzą mi o tej niezwykłej, przez wielu psychologów uważanej za jedną z najsilniejszych, więzi między ludźmi.

 

TACY SAMI ALE NIE IDENTYCZNI

 

Podobno na świecie żyje około 76 milionów par bliźniąt. Najrzadziej rodzą się w Chinach, a najczęściej… w Nigerii. Naukowcy podejrzewają, że wpływ na to posiada spożywana przez Nigeryjczyków w ogromnych ilościach bulwiasta roślina o nazwie pochrzyn, która w składzie zawiera sporo substancji działającej podobnie do progesteronu. Szacuje się, że bliźniąt jest obecnie 2,5 razy więcej niż pół wieku temu. Istnieje bardzo mała szansa na posiadanie bliźniąt przez mężczyzn, którzy posiadają bliźniacze rodzeństwo, natomiast szansa ta znacząco rośnie u kobiet-bliźniaczek. Co ciekawe, wiele bliźniąt jest swoim lustrzanym odbiciem – jeśli jedno z nich ma pieprzyk na lewym policzku, istnieje duże prawdopodobieństwo, że drugie posiada taki sam na policzku prawym. Do niedawna uważano, że bliźniaki jednojajowe są identyczne pod względem genetycznym. Najnowsze badania dowodzą jednak, że struktura DNA zmienia się u nich nieznacznie pod wpływem czynników zewnętrznych. Różnice są jednak na tyle minimalne, że nauka rozkłada wobec nich ręce. Jeśli jeden z bliźniaków popełni zbrodnię, nie będzie możliwości dowiedzenia, który konkretnie się jej dopuścił – oczywiście, pod warunkiem, że na miejscu zbrodni nie odnalezione zostaną odciski palców. Linie papilarne bliźniaki mają różne. Podobna sytuacja ma miejsce, na przykład, z testem na ojcostwo. To oczywiście sytuacja dość abstrakcyjna, ale jeśli obydwaj bliźniacy zwiążą się z tą samą kobietą i kobieta ta zajdzie w ciążę, niemożliwe będzie naukowe dowiedzenie, których z nich jest ojcem.

 

PRAWDA CZY NIEPRAWDA?

 

Naukowe anegdoty na temat bliźniąt można mnożyć. Temat ten od wieków pozostaje tak samo fascynujący i owiany aurą tajemniczości. Ponieważ nie został wciąż do końca rozgryziony, przy okazji obrósł w sporo mitów – ten najczęściej powtarzany przypisuje bliźniakom, szczególnie jednojajowym, umiejętność telepatii. Nie istnieją jednak żadne naukowe uzasadnienia dla tego połączenia, a tłumaczyć je można po prostu ogromnym zrozumieniem i znajomością siebie nawzajem. Owszem, nierzadko bliźnięta wypracowują swój własny, sobie tylko znany język, tzw. twin language, ale nie czytają sobie w myślach. Ów „twin language” może czasem opóźniać rozwój mowy i zwykło się sądzić, że przez to, bliźnięta mogą mieć niższy od rówieśników iloraz inteligencji. Najnowsze badania zdecydowanie negują tę teorię – posiadanie bliźniaka nie ma żadnego wpływu na poziom inteligencji.

 

Z BLIŹNIAKIEM POD GÓRKĘ

 

Czy są jakieś minusy posiadania bliźniaka? Na pewno ciągłe mierzenie się z porównaniami – jeśli nie rodziców, to znajomych czy przechodniów. A bo ten, chyba, jakby bardziej podobny do mamy, a ten, jakby przystojniejszy, a ten lepiej się uczy, a tamten szybciej biega. Osoby trzecie w ogóle lubią wydawać przeróżne opinie na temat dzieci, a bliźniaki to już w ogóle bezkresne pole do popisu. „W przypadku bliźniąt obu płci trochę bardziej pod górę mogą mieć chłopcy – rozwijają się wolniej niż dziewczynki i z tej okazji mogą mieć większe problemy z przebiciem się i pewnością siebie. Dużym ryzykiem może być też postrzeganie bliźniąt, jako dwóch, nieodłącznych elementów „układanki” i nie skupianie się na ich indywidualnych cechach, talentach czy słabych stronach. „Bliźniaki to dwie oddzielne jednostki, najgorsze to tworzenie z nich jednego organizmu. Dzieje się to zwłaszcza przy bliźniakach jednojajowych. Trzeba pamiętać, że to zupełnie dwie różne osoby i każda ma swoje życie” podkreśla Ewa. „Każde z nich ma inne silne strony i bardzo mnie denerwuje, jak ktoś mówi na przykład, że jeden gorzej mówi, tylko dlatego, że mówi mniej od brata, albo rozwija się w innym tempie” dodaje Marta.

 

RODZICU, BĄDŹ MĄDRY

 

Niewłaściwie rozegrane przez rodziców podejście do bliźniaków może sprawić, że pojawi się między nimi rywalizacja i niechęć. Pułapek, w jakie wpaść mogą rodzice bliźniąt jest parę. Najważniejsza z nich to właśnie ujednolicanie swoich dzieci. Podobne ubrania, podobne zajęcia pozalekcyjne, ta sama klasa. Czy bliźniaki powinno się rozdzielać? Naukowcy nie są w tej kwestii zgodni. W końcu, jeśli dwie przyjaciółki mogą chodzić razem do przedszkola, potem do tej samej klasy w podstawówce, a potem w liceum, nikt nie widzi w tym nic niewłaściwego. Tak, jak widzi się w przypadku bliźniąt. Ostateczną decyzję powinni więc podjąć rodzice. „Ja dziewczyny staram się rozdzielać. Basia chodzi na piłkę, Zosia chce na basen. W przedszkolu są w tej samej grupie, ale nie było innej możliwości. W szkole nie wiem … być może je rozdzielę. Nie chcę, żeby ze sobą za bardzo rywalizowały. Chciałbym, żeby miały swoje koleżanki, swoje światy” argumentuje Magda. „Szkoła, przedszkole czy inna placówka najczęściej jest ta sama, ale wynika to z wygody w logistyce. Jednak część dnia spędzana oddzielnie bardzo dobrze nam wszystkim robi. U nas się to praktykuje” dodaje Ewa.

 

Kolejna pułapka, w którą wpadają rodzice bliźniąt to brak czasu. „Ciągle się spieszysz. Nie ma czasu, żeby się skupić na potrzebach dziecka, bo drugie też zaraz czegoś potrzebuje. Czasem mam wrażenie, że nie znam moich dziewczyn tak, jak znałam moją starszą córkę w ich wieku” wyjaśnia Magda. I dodaje: „Staram się spędzać z nimi czas pojedynczo. Ponieważ urodziny to ich wspólne święto, każda ma swój wyjątkowy dzień w imieniny. Wtedy też robimy „popołudnie jedynaka” i ta, która ma imieniny spędza kilka godzin tylko z rodzicami. Ten sposób wymyśliła Zosia, która w zeszłym roku zażyczyła sobie takiego właśnie prezentu: posiadania rodziców na wyłączność”. „Myślę, że warto znaleźć czas, aby od czasu do czasu pobyć tylko z jednym dzieckiem. To zupełnie inne doświadczenie, którego zazdroszczę mamom jedynaków. Można wtedy lepiej zaobserwować charakter, zainteresowania i temperament każdego dziecka oraz różne drobiazgi, które się gubi, kiedy dzieci są razem” dodaje Marta.

 

ZASADY SĄ PROSTE

 

A czy są jakieś zasady, których mamy bliźniąt trzymają się wychowując swoje dzieci? Pierwsza, wspólna dla każdej z nich, to spokój i dobra organizacja. „Najważniejszy jest dobrze ułożony plan dnia. Jeśli dzień przebiega w swoim rytmie, wszystko idzie tak, jak bym chciała. Ważna jest też odpowiednio dostosowana przestrzeń. Marta dodaje: „Opieka nad dziećmi potrwa kilkanaście lat, więc trzeba również dbać o siebie i o swój związek, żeby się szybko nie wypalić. Dodatkowo, jeśli bliźniaki są pierwszymi dziećmi, to nie należy za bardzo przejmować się radami czy standardami typowymi dla jednego dziecka. Wiele rzeczy niestety nie działa i trzeba wymyślać swoje rozwiązania. Plus lepiej za dużo nie czytać książek czy forów internetowych o bliźniakach. Często są tam opisane przypadki rzadkie albo ekstremalne i to może tylko pogłębić stres ciężarnej mamy. I ostatnia rada, którą wymienia każda z dziewczyn: koniecznie proś o pomoc i wykorzystuj każdą dostępną pomoc”.

 

BLIŹNIAK PRAWDĘ CI POWIE

 

Bliźnięta to również jedyne w swoim rodzaju źródło wiedzy na temat naszych genów: które cechy są nam z góry dane, a które nabywamy po urodzeniu. Naukowcy od lat zgłębiają ten temat, porównując przeróżne parametry u bliźniaków jednojajowych (które pochodzą z jednego zapłodnionego jajeczka i mają identyczny kod genetyczny) i u dwujajowych (które mają mniej więcej połowę wspólnych genów). Czego się już dowiedzieli? Na przykład tego, że geny odpowiadają za naszą inteligencję aż w 75 %, ale za osobowość już tylko w 50%.

 

Odkładając na bok wszelkie naukowe dowody, wszelkie niedogodności, wyzwania i trudy posiadania bliźniąt, nie zapominajmy o rzeczy najważniejszej – bliźnięta to dla rodziców podwójne szczęście, podwójna dawka miłości i podwójny powód do dumy. Brzmi jak cytat z taniego wyciskacza łez? Ale to prawda i chyba każda mama bliźniąt to potwierdzi 🙂

 

 

 

Marysia Dąbrowska

Dziennikarka, absolwentka szkoły filmowej w Łodzi. Przez wiele lat pracowała w magazynie Joy, w którym prowadziła dział urody i pełniła obowiązki zastępcy redaktor naczelnej. Od ponad roku jej zainteresowania krążą bardziej wokół tematów macierzyńskich. Uwielbia gotować i jeść. Planować podróże i podróżować. A także czytać książki, najchętniej swojemu synkowi.

Dodaj komentarz

Chcemy być z Tobą w stałym kontakcie.

Zostaw swojego maila, aby otrzymać darmowe inspiracje, informacje o naszych akcjach, promocjach i najnowszych postach.

Subskrybując newsletter wyrażasz zgodę na przetwarzanie podanych danych i otrzymywanie od mamawokolicy.pl informacji handlowych.