NIE MA JAK U TATY
| 23 czerwca 2018Tacierzyństwo przechodzi na naszych oczach jedną z największych transformacji w dziejach. Łagodnieje, robi się coraz bardziej świadome, uczuciowe, dumne, aktywne. Z roli drugoplanowej wychodzi na pierwszy plan. Ojcowie coraz chętniej, z własnej nieprzymuszonej woli decydują się na spędzenie z dziećmi części urlopów rodzicielskich. Brak umiejętności profesjonalnej zmiany pieluszki, za czasów naszego niemowlęctwa całkiem chyba powszechny wśród ojców, dziś jest raczej rzadko spotykanym dziwactwem. W godzinach popołudniowych, kiedy zaludniają się place zabaw, zdecydowanie więcej widzę na nich ojców niż mam. Asekurują na zjeżdżalniach, z głębin piaskownic dostarczają ten najlepszy, mokry piasek do tworzenia zamków, biegają z latawcami (choć coraz częściej chyba już dronami), „robią” za bramkarzy. Ojcowie chcą być aktywni i obecni w życiu swoich dzieci. Na każdej jego płaszczyźnie. Chcą kopać z nimi piłkę, robić wyprawy do lasu, pić herbatkę z różowych plastikowych filiżanek, rozmawiać o kosmosie, ale i przytulać i mówić, że „wszystko będzie dobrze”, że „kocham cię”. Chcą mówić o swoim aktywnym tacierzyństwie głośno.
Bycie tatą w końcu zaczyna być odpowiednio docenianie. Właśnie o tym rozmawiamy z naszymi dzisiejszymi bohaterami – fantastycznymi ojcami i przy okazji autorami fantastycznych blogów tacierzyńskich! Warto ich poznać. Szczególnie dziś!
Mama w okolicy: Dlaczego zdecydowaliście się na prowadzenie bloga o takiej właśnie tematyce? Przecież można by pisać o motoryzacji, męskiej modzie, polityce, sporcie…
Zawód Ojciec: Przyjaciele przekonali mnie, że to, co myślę i mam do powiedzenia na ten temat jest wartościowe i że warto się tym dzielić z innymi.
Tata w Pracy: Bo to jedyna rzecz jaka sprawia przyjemność. Dla naszej rodziny blog to element łączący. Zabawa, którą możemy ogarniać wspólnie. Ja nie przepadam za pisaniem dla pisania.
Tatą Być: Wielokrotnie zastanawiałem się nad prowadzeniem bloga, brakowało mi jednak bodźców do pisania. Nie potrafiłem się na tyle zmobilizować, by zrobić to rzetelnie. W tym wypadku jest inaczej. Tymon w każdej chwili daje tysiące tematów, o których mógłbym pisać.
Tata w Budowie: Moim impulsem była totalna zmiana, jej zakres. Narodziny mojej pierwszej córki przebudowały mój świat. To było ciekawe. Chciałem też zacząć pisać o ojcostwie, by oswoić temat – gdy moja żona była w ciąży, zadawałem sobie masę różnych pytań, na które nie znajdowałem odpowiedzi. Pomyślałem, że taki blog zredukuje nieco napięcie innych przyszłych ojców.
Pola do Popisu: Dla mnie to taka forma pamiętnika. Wszystkie historie tam przedstawione są prawdziwe. Za kilka lat planuje sobie tam zerknąć i uśmiechnąć się, kiedy będę je czytać.
Tata w Budowie czyli Tomasz Bułhak i dwie trzecie jego damskiego potomstwa 🙂
MWO: Czy coś różni blogi tacierzyńskie od macierzyńskich? Czy Waszym zdaniem poruszana jest w nich inna tematyka? Czy mamy też odnajdą się na Waszych blogach?
Tata w Budowie: Moje teksty czytają głównie kobiety, więc pewnie interesuje je męski punkt widzenia w temacie.
Tata w Pracy: Blogi same w sobie są bardzo zróżnicowane. Teraz każdy może być każdym. Dziewczyny piszą męskie teksty, chłopaki dziewczyńskie. Bardziej od treści na blogu liczy się dla mnie osobowość drugiego człowieka w relacji na żywo. Lubię blogi ludzi, z którymi dobrze się spędza czas. To jest dla mnie główna kategoryzacja blogów.
Pola do popisu: Przypuszczam, że tacierzyńskie blogi są pisane trochę mniej emocjonalnie, a trochę bardziej z przymrużeniem oka. Ja w każdym razie nie aspiruję do bycia rodzicielskim guru, a raczej do wywoływania uśmiechu na zmęczonych twarzach rodziców.
Zawód Ojciec: To, co różni jedne blogi od innych, to ich autorzy. Nieważne jakiej płci jest autor, ważne, żeby po prostu był mądry i miał coś mądrego do powiedzenia. Jeśli taki będzie, zainspiruje zarówno ojców, jaki mamy.
Tatą Być: Szczerze? Nigdy ich nie porównywałem. Z pewnością blogi matek są zdecydowanie mocniej wspierane przez Instagram. Nawet ostatnio zastanawiałem się, jak to możliwe codziennie dodawać tyle relacji i zdjęć dziecka. Kiedy ja spędzam czas z Tymonem, nie jestem w stanie ogarnąć choćby jednej dobrej fotki. Podobnie sprawa tyczy się Facebooka – matki po prostu częściej komentują, dodają posty, angażują się. Wydaje mi się, że blogujące mamy sporo zyskają z zaglądania na blogi pisane przez ojców. Chodzi przede wszystkim o to, by zrozumieć, jak to wychowanie wygląda z perspektywy ojca. Nie ukrywam, że jesteśmy mniej szczegółowi i drobiazgowi, i dla nas niektóre rzeczy są po prostu albo czarne albo białe.
Seweryn, autor bloga Tatą Być z synkiem Tymonem.
MWO: Czy tata daje dziecku coś szczególnego, czego nie daje mama?
Tata w Pracy: Tak. Drugi rodzic, to drugi wzorzec. Tylko i aż tyle. Wzorzec może różnić się diametralnie i dawać dziecku nową perspektywę na pozornie te same sprawy.
Tatą Być: Oczywiście, że tak! Jest sporo takich rzeczy! Fajnie, że są ambitne mamy i chcą z dzieckiem robić tak wiele rzeczy, że brakuje doby, ale stop! Może zabrzmi to stereotypowo, ale dziecko w piłkę powinno kopać z tatą, kosić trawę wokół domu również powinno z tatą. To tylko przykłady, ponieważ kolejną ważną rzeczą są cechy każdego z rodziców. U nas to mama jest tym „dobrym” rodzicem. Taty już tak łatwo przekonać się nie da. Jestem zdania, że dziecko potrzebuje zawsze obojga rodziców. Rodzice powinni się uzupełniać a co najważniejsze – poświęcić odpowiednią ilość czasu swojemu dziecku.
Pola do Popisu: Myślę, że nie ma reguły, ale idealnie jest, jak się oboje uzupełniają.
Tata w Budowie: Jesteśmy inni, mamy różne temperamenty i zainteresowania, więc tu przede wszystkim tkwi różnica. Jestem przeciwnikiem stereotypów w stylu „mama da ci ciepło, a tata silne wrażenia”. Trzeba być po prostu naturalnym i tyle. Mam same córki, więc widzę dla siebie rolę tego, kto pokaże im jak wygląda bezpieczna relacja między facetem a dziewczyną. Po to, aby czuły, jak w przyszłości budować bezpieczne relacje ze swoimi przyszłymi partnerami, jak pilnować granic.
Zawód Ojciec: Tata przede wszystkim daje dziecku wzorzec, jak być tatą i jak być mężem – mamy mają w tej materii o wiele mniejszą przestrzeń do działania niż ojcowie.
Leszek Rymarczuk i trzyletnia Pola to bohaterowie bloga Pola do Popisu.
MWO: Jak wygląda tacierzyństwo w Twoim najbliższym otoczeniu? Czy matki faktycznie oddają ojcom połowę „władzy”, obowiązków, czy ojcowie chętnie je biorą?
Zawód Ojciec: Wokół siebie mam wielu ojców, którzy świadomie i aktywnie angażują się w życie swoich dzieci – oni są dla mnie największą inspiracją. Związki małżeńskie tych ojców są bardzo partnerskie i widzę często, jak rodzice w miłości wypracowują swój własny podział władzy i obowiązków.
Pola do popisu: Znani mi ojcowie nie unikają swoich obowiązków i myślę, że radzą sobie całkiem nieźle. Czasy nieangażujących się ojców powoli odchodzą w niepamięć. I bardzo dobrze.
Tata w Pracy: Nic nie dzieje się po równo. Ale w moim kręgu ojcowie, to po prostu ojcowie. Robią co do nich należy 🙂
Tata w Pracy czyli Kamil Polny w towarzystwie czteroletniej Poli i sześcioletniego Antka.
Tatą Być: Jeżeli chodzi o moje otoczenie, to mógłbym na palcach jednej ręki wyliczyć, która z matek oddała połowę władzy. W odróżnieniu od moich znajomych postanowiłem bardzo zaangażować się w wychowanie dziecka. Na tyle, by mama nie musiała się martwić, gdy zostawia nas samych. Oczywiście działa to również w odwrotnym kierunku.
Tata w Budowie: To zależy od tego, na co się umówią. Ojcowie nie zawsze chcą się w pełni angażować, zdarza się też tak, że matki nie chcą ich do takiego uczestnictwa dopuścić, czując, że zrobią to czy owo lepiej od nich. To ważne, aby facet miał wsparcie swojej kobiety w angażowaniu się w opieką nad dzieckiem, nawet bardzo małym. Potrzebuje zaufania ze strony mamy. Wszyscy na tym korzystają – ojciec nabiera poczucia pewności siebie, mama – czas, który może wykorzystać na pracę lub wyjście z domu bez obaw, że stanie się coś złego. Dziecko z kolei nabiera zaufania do taty i buduje z nim relację od pierwszych chwil.
MWO: Jaką poradę udzieliłbyś swojemu dziecku, gdyby właśnie miało zostać rodzicem?
Tata w Pracy: Że sześć lat to za wcześnie, żeby decydować się na własne potomstwo.
Zawód Ojciec: Nigdy nie przestawaj kochać swoich dzieci bezwarunkowo.
Pola do Popisu: Nie spinaj się specjalnie przy malowaniu ścian w pokoju dla potomka. Niedługo i tak będziesz je musiał znowu pomalować.
Tatą Być: Nie wiem czy chciałbym coś radzić, bardziej nazwałbym to wskazówką. Byłaby to bardzo prosta wskazówka – poświęć czas swojemu dziecku, poświęć go tak wiele, jak to tylko możliwe!
Tata w Budowie: Żeby znalazło właściwą proporcję między czerpaniem z doświadczeń innych, teorią a własną intuicją. W takiej sytuacji wielu ludzi czuje misję i powołanie, by zalać przyszłego rodzica milionem rad. Trzeba się przed tym bronić i skoncentrować się na własnym doświadczeniu i budowaniu własnej, unikalnej relacji ze swoim dzieckiem. Co jeszcze? W przypadku młodych ojców fajnie aktywnie angażować się w opiekę nad dzieckiem od pierwszej chwili. To buduje poczucie pewności siebie u świeżo upieczonego ojca i daje duże poczucie satysfakcji.
MWO: Najlepsza rodzicielska, konkretnie tacierzyńska rada, jaką kiedykolwiek dostałeś?
Tata w Pracy: Nie udawaj.
Pola do Popisu: Wsłuchuj się w to, co mówi Twoje dziecko.
Tata w Budowie: Chcąc zrozumieć dziecko zejdź do jego poziomu, aby nie patrzeć z góry. Nie staraj się być za wszelką cenę autorytetem, który zawsze ma rację; próbuj przede wszystkim zrozumieć, co stoi za zachowaniem dziecka, nie oceniaj go, dopóki nie wiesz, dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej. Inwestuj w budowanie relacji opartej na zrozumieniu i zaufaniu. Przyznawaj się do błędów i przepraszaj za nie.
Zawód Ojciec: Chyba nie ma takiej rady, ale teraz przychodzi mi do głowy pewien cytat: najlepsze, co ojciec może dać swoim dzieciom, to bardzo kochać ich matkę.
Tatą Być: Hmmm…. Nie wiem czy taka stricte tacierzyńska była. Może ta, aby nie uczyć dziecka spać w łóżku z rodzicami, lepiej by spało w łóżeczku obok.
MWO: Czego chcielibyście życzyć innym ojcom w dniu ich święta?
Tatą Być: Cierpliwości i więcej wolnego czasu, który mogą poświęcić rodzinie.
Pola do Popisu: Dużo cierpliwości.
Tata w Pracy: Żeby mieli czas dla dzieci w dniu ojca oraz przede wszystkim w każdym innym dniu.
Tata w Budowie: Życzę im, by spędzali jak najwięcej czasu nie tylko z dziećmi, ale również z ich mamami – mając dzieci, zwłaszcza dużo, nie jest łatwo zadbać o relację z żoną. A ta relacja jest najważniejsza, o nią trzeba szczególnie dbać – dobrze funkcjonujący związek rodziców to bezpieczeństwo dla dzieci i dobry przykład do uczenia się, jak powinna funkcjonować dobra relacja między ludźmi.
Zawód Ojciec: Tego samego, czego i sam sobie mógłbym życzyć?
MWO: Czego więc życzyć Wam w Dniu Ojca?
Zawód Ojciec: Żebym jutro spędził z moimi dziećmi więcej czasu niż spędziłem dzisiaj, a pojutrze żeby tego czasu było jeszcze więcej niż jutro.
Tatą Być: Zdrowia! Tego ostatnio nam w rodzinie w brakuje!
Tata w Budowie: Więcej cierpliwości, której czasem brakuje przy trójce małych dzieci. Zdarza się, że lont jest krótki… Poza tym nie narzekam, mam pracę która umożliwia mi spędzanie dużo czasu z moimi dziećmi. Mamy fajny kontakt, lubimy sięJ
Tata w Pracy: Absolutnie niczego poza umiejętnością godzenia ze sobą wielu działań równocześnie.
Pola do Popisu: Żeby za kilkanaście lat moje dziecko potrzebowało mojego towarzystwa, tak samo bardzo jak teraz, zwłaszcza kiedy w telewizji jest pokazywany mecz mistrzostw świata w piłce nożnej.
I tego właśnie Wam życzymy! Dziękujemy za rozmowę i jeszcze raz wszystkiego najlepszego!
Zdjęcia wykorzystane w treści artykułu zostały nam udostępnione przez bohaterów naszego artykułu.